W Kroczymiechu, dzielnicy Chrzanowa, znajduje się obiekt okryty mroczna sławą.Murowany, typowy, PRL - owski dom jest zlokalizowany pod lasem, na uboczu.Wyglą
Zespół Marka Szwedowskiego podjął się pomocy właścicielowi domu koło Rawicza w oczyszczeniu nieruchomości z nieproszonych gości.Źródło https://www.youtube.co
Siema Wpadnij na moje social media:instagram:https://www.instagram.com/davixyoutube/Twitch :https://www.twitch.tv/davixyoutuberSerwer na discordzie : https:
Nawiedzony dom idle. Nawiedzona rezydencja. House of Tards. Obrona baraków 2. Duch w domu. W co grali inni. Połącz królestwo. Jack Smith. Hobo. Najtrudniejsza gra
Nawiedzony dom (amityville) cały film lektor pl. Odblokuj dostęp do 14287 filmów i seriali premium od oficjalnych dystrybutorów! Oglądaj legalnie i w najlepszej jakości. Włącz dostęp. Dodał: gabrysolizarowicz. Nawiedzony dom!!!!!! horror.
Vay Tiền Trả Góp 24 Tháng. Izbica: Szukali duchów, spotkali policjantów Czterech mężczyzn w wieku od 20 do 22 lat wybrało się do nawiedzonego domu szukać duchów. Zjaw nie znaleźli, ale spotkali policjantów. Teraz odpowiedzą za... 10 czerwca 2011, 12:28 Krasnystaw. Prowadzili z uczniami wspólne kontrole drogowe. Wpadło dwóch nietrzeźwych kierowców Do wspólnych kontroli drogowych zaprosili policjanci z krasnostawskiej drogówki dzieci z miejscowej szkoły. Z okazji Dnia Dziecka chcieli pokazać uczniom, jak... 3 czerwca 2022, 9:02 Krasnystaw. Wprowadzenie I Zastępcy Komendanta Powiatowego Policji W Komendzie Powiatowej Policji w Krasnymstawie odbyło się wprowadzenie I Zastępcy Komendanta Powiatowego Policji. Powołanym na to stanowisko został pełniący... 2 czerwca 2022, 11:09 Krasnystaw. Zdemolowali otoczenie wypoczynkowe przy zalewie. Straty wyniosły 7 tys. Krasnostawscy policjanci ustalili sprawców uszkodzenia elementów infrastruktury rekreacyjnej nad zalewem w Kolonii Żółkiew. Wandale uszkodzili altanę... 27 maja 2022, 10:44 Krasnystaw. 31-latek zauwazył pijanego kierowcę, wezwał policję i sam go zatrzymał Prawie 2,5 promila alkoholu w organizmie miał 64 – latek kierujący Fordem, którego w poniedziałek zatrzymał inny kierowca. 6 kwietnia 2022, 12:02 Krasnystaw. Myślała, że pomaga funkcjonariuszowi CBŚ. Straciła 40 tysięcy złotych Mieszkanka powiatu krasnostawskiego odebrała w tamtym tygodniu nietypowy telefon. Zadzwonił do niej mężczyzna, podający się za agenta Centralnego Biura... 14 lutego 2022, 10:33 Krasnystaw. Poszukiwany trafił w ręce Policji bo był bez maseczki Policjanci zatrzymali mężczyznę bez maseczki. Jak się okazało był on poszukiwany i najbliższe miesiące spędzi w areszcie. 21 stycznia 2022, 13:36 Krasnystaw. Ukradli pieniądze z myjni samochodowej. Otrzymali dozór policyjny Policja z Krasnegostawu zatrzymała dwóch mężczyzn z powiatu oskarżonych o włamanie z kradzieżą do myjni samochodowej. 20 stycznia 2022, 12:08 Pożar w krasnostawskim szpitalu. Ewakuowano pacjentów. Zobacz zdjęcia /AKTUALIZACJA/ W poniedziałek w godzinach popołudniowych doszło do pożaru na jednej z sal na oddziale szpitala w Krasnymstawie. Ewakuowano w sumie 49 osób, na szczęście nikt... 18 maja 2021, 12:37 Krasnystaw. Poszukiwany 26-latek sam zgłosił się na policję W piątek do krasnostawskiej komendy policji przyszedł 26-latek i oświadczył, że jest poszukiwany. Miał już ze sobą spakowaną torbę z niezbędnymi rzeczami. 13 lutego 2021, 13:27 Makabryczne znalezisko w gminie Łopiennik Górny. Sprawę bada policja i prokuratura Działanie „cichego zabójcy” najprawdopodobniej było przyczyną zgonu dwóch kobiet w powiecie krasnostawskim. Okoliczności ich śmierci wyjaśniają krasnostawscy... 24 stycznia 2021, 17:30 Krasnystaw: auto wjechało do rowu. Jedna osoba nie żyje, druga była pod wpływem alkoholu Tragiczny w skutkach wypadek miał miejsce w powiecie krasnostawskim. Jak wynika ze wstępnych ustaleń, starszy kierowca bez uprawnień stracił panowanie nad... 20 listopada 2020, 11:47 Kierowca z Krasnegostawu miał prawie 4 promile alkoholu Blisko 4 promile alkoholu w organizmie miał 32-latek, który w piątek został zatrzymany przez krasnostawskich policjantów na jednej z ulic miasta. Mężczyzna... 10 października 2020, 12:12 Wypadek na przejeździe kolejowym. Kierowca volkswagena wjechał pod szynobus Na przejeździe kolejowym samochód osobowy wjechał pod szynobusa. Na szczęście nikt nie doznał poważnych obrażeń. Kierowca osobówki oraz motorniczy byli trzeźwi. 6 września 2020, 13:51 Szczęśliwy finał poszukiwań 80-letniej mieszkanki Krasnegostawu Kilkudziesięciu policjantów i strażaków szukało w nocy z soboty na niedzielę 80-letniej mieszkanki Krasnegostawu. Kobieta wieczorem wyszła niepostrzeżenie z... 14 czerwca 2020, 15:03 Pijany operator walca „równał" drogę w gminie Krasnystaw. Miał prawie promil alkoholu w organizmie Prawie promil alkoholu w organizmie miał 40-letni operator walca drogowego, wykonujący pracę w gminie Krasnystaw. 28 kwietnia 2020, 8:53 Powiat krasnostawski. Rolnik z Izbicy wyorał pocisk artyleryjski Pocisk artyleryjski pochodzący prawdopodobnie z okresu II Wojny Światowej podczas wykonywania prac ziemnych wyorał wczoraj mieszkaniec gminy Izbica. O fakcie... 23 kwietnia 2020, 13:56 Zderzenie samochodów w m. Zakręcie. Dwie osoby trafiły do szpitala Do wypadku doszło w sobotę na DK17 w m. Zakręcie. Kierująca samochodem nie ustąpiła pierwszeństwa przejazdu. 23 lutego 2020, 11:27 Rozbój w gminie Izbica. We dwóch pobili znajomego, a jeden strzelał do niego z wiatrówki Dwaj mężczyźni pobili znajomego, a potem jeden z nich oddał jeszcze w stronę ofiary kilka strzałów z wiatrówki. W wyniku poniesionych obrażeń mężczyzna trafił... 22 lutego 2020, 10:31 Krasnystaw. Policja szuka napastnika, który zaatakował 18-letnią dziewczynę Funkcjonariusze wszczęli postępowanie w kierunku dopuszczenia się innej czynności seksualnej. Około 50-letni mężczyzna miał dopaść 18-latkę w bloku na jednym z... 21 lutego 2020, 13:15 Krasnystaw. Pociąg śmiertelnie potrącił młodego mężczyznę 21-letni mieszkaniec Krasnegostawu został śmiertelnie potrącony przez pociąg w czwartek około godziny 22. Ruch pociągów na trasie Lublin-Zamość zablokowany był... 24 stycznia 2020, 8:49 Bończa. 26-latek wjechał do rowu i dachował, dwie osoby w szpitalu Kierowca BMW jadąc w nocy prostą drogą, nagle stracił panowanie nad autem, wjechał do rowu i dachował. Samochodem jechało łącznie pięć osób, z czego dwie... 27 grudnia 2019, 11:18
Ostatnie dni października to czas, kiedy ludzie bawią się ze strachem: malują twarze sztuczną krwią, straszą sąsiadów i przyozdabiają mieszkania imitacją pajęczyny. Gdzie szukać miejsc i legend, które wywołają prawdziwe, biegnące wzdłuż kręgosłupa dreszcze? Do nawiedzonych miejsc nie będzie łatwo się dostać – nie tylko dlatego, że najczęściej pozostają kompletnie opuszczone. Wystarczy, że przeczytasz o historiach, których świadkami były te nawiedzone miejsca w Polsce, a zechcesz być od nich tak daleko, jak to tylko możliwe. Na naszej liście nawiedzonych miejsc znalazły się nie tylko domy i lokale mieszkalne. Kołatanie serca wywołują również niektóre lasy, opuszczone szpitale czy zamki – każde z nich skrywa inną tajemnicę. O części z nich dziś można już tylko poczytać, a i tak miejskie legendy krążą dalej i płoszą tych, którzy od owianych grozą i mroczną tajemnicą miejsc wolą trzymać się z daleka. Są tacy, którzy lubią słuchać strasznych opowieści o takich miejscach. Są też tacy, którzy lubią do nich zaglądać – często biorąc nogi za pas już po kilku chwilach. Zanim jednak poznasz zgromadzone na naszej liście nawiedzone miejsca, pamiętaj: nie brak osób, które upiorne historie potrafią stworzyć nawet z najmniejszej plotki. Nogi miękną już jednak na samą myśl o ziarnku prawdy, które może kryć się w każdej legendzie. Nawiedzone miejsca w Polsce Kamienica na Wilczej 2/4, Warszawa Ulica Wilcza w Warszawie, fot. Fred Romero CC-BY Służący wbijający nóż w serce właścicielki kamienicy. Brutalnie zamordowany bankier, ograbiony z całego majątku. Drewniana posadzka, na której nagle pojawiały się plamy krwi. Takie obrazy wyłaniają się z różnych opowiadań o Wilczej 2/4 – najbardziej nawiedzonego adresu w centrum Warszawy. Przeklętym mieszkaniem w kamienicy jest to narożne, położone na pierwszym piętrze. Tak jak inne nawiedzone domy w Polsce, adres posiada wiele różnych historii. Jedna z nich mówi o studencie, który popełnił samobójstwo w wynajmowanym lokalu przy Wilczej. Nieszczęśliwy najemca wciąż nie chce się jednak wyprowadzić z tak dogodnej lokalizacji – jego duch podobno pojawia się w salonie, a towarzyszy mu biały pies. Mieszkańcy kamienicy do dziś słyszą ponoć przejmujące jęki, kroki i trzaski dobiegające z mieszkania na pierwszym piętrze. Opowiadają również o kwiatach, które błyskawicznie zwiędły, gdy przy budynku postawiono ołtarz na Boże Ciało. Willa przy ul. Morskie Oko 5, Warszawa Ulica Morskie Oko 5 w Warszawie, fot. Mateusz Opasiński CC BY-SA Wikimedia Commons. Pozostajemy w stolicy – tym razem jednak zaglądamy do willi, z którą związana jest tylko jedna legenda. W willi przy Morskim Oku 5 pojawia się podobno duch Hanny – dziewczyny, która schroniła się tu podczas Powstania. Dzięki jej opiece, w domu mogło znaleźć schronienie również wielu walczących żołnierzy. Jeden z nich skradł serce pomocnej Hanny. Pewnego wieczora dziewczyna wyszła do ogrodu, by przywitać powracającego ukochanego bukietem kwiatów. Zamiast strzały amora trafiła ją jednak kula snajpera. Od tego dnia jej duch krząta się po willi. Podobno wciąż można ją tu spotkać: ubrana w białą suknię, nadal wyczekuje powrotu swego żołnierza. Obok ducha dziewczyny przez długi czas w willi zamieszkali bezdomni i narkomani, stukaniem i tupaniem odstraszając ciekawskich od domu przy Morskim Oku. Lokatorzy jednak zostali przegonieni, a willa odremontowana. Obecnie znajdują się w niej trzy lokale mieszkalne, czekające na odważnych najemców. Zamek Dunajec w Niedzicy Zamek Dunajec w Niedzicy, fot. Łukasz Śmigasiewicz CC BY-SA Wikimedia Commons. Owiane tajemnicą mury średniowiecznej warowni zachwycają turystów architekturą i malowniczym położeniem na skarpie. Niewielu zgłębiało niezwykle burzliwą historię tego miejsca, ale Ci, którzy przejrzeli karty dawnych kronik wiedzą, że tu ponoć niegdyś Andrzej Benesz odnalazł inkaskie kipu, czyli informację o skarbie Inków, zapisaną w postaci pisma węzełkowego, stosowanego przez prekolumbijskich Indian Ameryki Południowej. I tu zaczyna się złe fatum! Legendarny rodowód Andrzeja Benesza mówi o jego inkaskich korzeniach i spokrewnieniu z Inti - inkaskim Bogiem-Słońce. W przeszłości bowiem na terenie zamku rezydowali podobno potomkowie Tupaca Amaru II, którzy uciekali przed hiszpańskimi prześladowcami, bezwzględnie sztyletującymi wszystkich Inków. Sam Andrzej Benesz zginął w wypadku samochodowym pod Kutnem, co miało być niejako efektem działania klątwy inkaskich kapłanów za "dokonanie zamachu" na kipu i skarb bez zgody rady emisariuszy Inków. Czy ktoś jeszcze później odważył się szukać inkaskiego skarbu? Na pewno. Ale, jaki spotkał go los... To legendy. A z faktów? W całej swojej historii zamek przechodził z rąk do rąk, a to będąc w posiadaniu właścicieli, którzy prowadzili barwne i hulaszcze życie, a to trafiając pod opiekę bogobojnej i nader pobożnej rodziny, która zamiast inwestować w podupadające mury własnego domu, przekazywała wszystkie pieniądze na kościół. Gdyby ściany potrafiły mówić, opowiedziałyby niejedną jeżącą włos na głowie anegdotę. Komisariat w Konstancinie-Jeziornej fot. Albert Jankowski, Public Domain, Wikimedia Commons Oprócz nawiedzonych domów, w Polsce można znaleźć również… nawiedzone komisariaty. Od lat uwagę miłośników zjawisk paranormalnych zwraca przede wszystkim budynek przy ulicy Niecałej w podwarszawskim Konstancinie-Jeziornej, gdzie do niedawna mieściła się komenda policji. Pracujący w nim policjanci opowiadali o dziwnych odgłosach dobiegających z pierwszego piętra starego obiektu. Niektórzy natknęli się również na tajemnicze postacie oraz ducha ubranego w mundur. Te niepokojące zjawiska można powiązać z przeszłością budynku, w którym w latach 50. swoją siedzibę mieli agenci stalinowskiego Urzędu Bezpieczeństwa. Legenda mówi o jednym, szczególnie zaciekłym oficerze, który bestialsko torturował przesłuchiwanych – nie po to, by uzyskać od nich informacje, ale by zobaczyć, jak uchodzi z nich życie. Badacze twierdzą, że jego duch wciąż zamieszkuje budynek, szukając pokuty za swoje okrutne czyny. Do dziś stara się nawiązać kontakt z żyjącymi – być może chce wskazać miejsce, gdzie zakopał ciała swoich ofiar? Mało kto chce jednak pomóc mu zamazać winy. Mroczna historia komisariatu i dobiegające ze środka niepokojące odgłosy skutecznie odstraszają gości. Opuszczony szpital przy ulicy Wyspiańskiego w Świnoujściu Budynek dawnego szpitala w Świnoujściu, fot. Adrian Tync CC BY-SA Wikimedia Commons. W 1819 r. pruski minister spraw wewnętrznych wydał rozporządzenie, zobowiązując miasto Świnoujście do leczenia najuboższych, bezdomnych oraz marynarzy ze statków przybijających do tutejszego portu. Ze względów finansowych miasto nie było w stanie podołać obowiązkowi. Dopiero na początku XX wieku zapadła decyzja o budowie szpitala. Mimo wybuchu I wojny światowej i zbrojnej zawieruchy, w 1919 r. budynek oddano do użytku. Tu zaczyna się smutna historia obiektu, którego mury skrywają dusze tragicznie zmarłych ... Usytuowana przy ulicy Wyspiańskiego, dawnej Heysestrasse, lecznica wyposażona była w nowoczesne sprzęty i standardem nie odbiegała od najlepszych placówek medycznych w kraju. Początek 1945 r. przyniósł poważne problemy – po zajęciu miasta przez Armię Czerwoną zakład leczniczy przekształcono, zgodnie z poleceniem sowieckiego komendanta, w szpital wojskowy dla sowieckich wojsk okupacyjnych stacjonujących w okolicy. Już w tym czasie do miasta transportowano zbiegłych z Pomorza i Prus Wschodnich, rozbitków z zatapianych statków ewakuacyjnych i rannych po nalotach bombowych. Od tej pory w szpitalu pracowali wyłącznie Rosjanie i Niemcy. Zbyt duży jak na potrzeby wojskowe budynek ulegał częściowej degradacji. Dopiero pod koniec 1992 r. obiekt trafił w polskie ręce – w kiepskim stanie technicznym i skrupulatnie wyczyszczony z wyposażenia i sprzętów medycznych. Potem przez lata nie bardzo wiedziano, co z budynkiem począć – sprzedać czy modernizować. Z braku środków na renowację obiektu, budynek wystawiono na sprzedaż. Przez lata szpital straszył powybijanymi szybami, zarwanym dachem i podłogami, opustoszałymi pomieszczeniami. Po podziemnych korytarzach spacerowali tylko odważni. Zresztą krążące pogłoski o ukazujących się duchach, zakrwawionych zjawach i dobiegających z sali operacyjnej (która służyła za kostnicę dla zwłok ofiar katastrofy promu Heweliusz) żałosnych jękach skutecznie odstraszały tych o słabych nerwach… * [źródło informacji: Dom przy Tulipanowej w Aninie Przystanek Warszawa-Anin, 25 min pieszo od strasznego domu na Tulipanowej, fot. Adrian Grycuk CC-BY SA Wikimedia Commons. Opuszczona ruina skryta wśród drzew na tyłach Górki Delmacha w latach 80. była szczęśliwym domem dla rodziny z dwójką dzieci. Z czasem jednak harmonijne domostwo zaczęło chylić się ku upadkowi – ojciec popadł w długi, zaczął pić i stopniowo tracił nad sobą kontrolę. W pewnym momencie, niegdyś głośny i roześmiany, dom zupełnie ucichł. Upiorna historia willi w sąsiedztwie idyllicznej okolicy Wawra ma swój mroczny finał w piwnicy, w której po jakimś czasie sąsiedzi, zaintrygowani panującą ciszą, znaleźli trzy ciała: matki i dwójki dzieci. Ojciec, który oszalał pod presją finansowych problemów, powiesił swoją rodzinę, po czym... uciekł w siną dal. Od tamtej pory nikt nie zamieszkał na Tulipanowej. Dziś ci, którzy zaglądają do ruin w Aninie, opowiadają o upiornych jękach i postaciach, które w nocy wychodzą na teren posesji. Szpital psychiatryczny w Owińskach fot. Rzuwig CC BY-SA Wikimedia Commons Szpitale psychiatryczne same w sobie wywołują dreszcze – a co dopiero nawiedzone szpitale psychiatryczne. W opuszczonej placówce w Owińskach, pośród szpitalnych korytarzy podobno wciąż przechadzają się pacjenci. Związane jest to z tragiczną historią tego miejsca. Budynek od 1838 roku służył jako szpital psychiatryczny; pacjentami były również dzieci. Na początku II wojny światowej hitlerowcy wymordowali wszystkich rezydentów – zginęło wtedy ponad tysiąc osób, których ciała zostały pochowane w okolicznych lasach. W późniejszych latach budynek służył jako dom starców. Od ponad 20 lat stoi opuszczony, a mieszkańcy okolicznych gospodarstw twierdzą, że niekiedy ze szpitala dochodzą do nich diaboliczne chichoty i jęki, zaś po murach przemykają cienie. Kilka osób widziało dziecięcą postać, bawiącą się koło opuszczonego budynku, która następnie znikała bez śladu. Na zdjęciach zrobionych pośród szpitalnych ścian można dojrzeć twarze – są one jednak dość niewyraźne i może być to złudzenie. Ponadto, w domach znajdujących się niedaleko placówki bardzo często przepalają się żarówki. Mieszkańcy twierdzą, że ma to związek ze złą energią, która kryje się w opuszczonym budynku. Częstotliwość wszystkich tych wydarzeń nasila się w listopadzie każdego roku, w rocznicę mordu dokonanego przez Niemców. Dom przy Kosocickiej 8, Kraków Ulica Kosocicka 8 w Krakowie, Print Screen Google Maps. Historie i legendy, tajemnicze znaleziska i napisy na ścianach – opuszczony budynek przy trasie na Wieliczkę przez wiele lat rozbudzał wyobraźnię mieszkańców Krakowa. Tak jak inne nawiedzone domy w Polsce, odrapany obiekt był pozostałością po nieukończonej budowie (rzekomo z lat 70.). Jedna z legend głosi, że budynek stał się przedmiotem kłótni dwóch braci: jeden z nich zabił drugiego, pozostawiając dom w na zawsze surowym stanie. Śmiałkowie, którzy zdecydowali się wejść do środka, opowiadali o przerażających ołtarzykach, leżących tu i ówdzie przedmiotach sakralnych i wymalowanych na ścianach budynku złowieszczych groźbach. Popularna historia mówi również o budujących pobliską autostradę robotnikach, którzy zdecydowali się spędzić noc w budynku na rozdrożu. Po kilku godzinach uciekli z domu – opanowały ich omamy, napady lęku i złego samopoczucia. Swoje tajemnice dom przy Kosocickiej na zawsze pochował w gruzie: w maju 2016 roku opuszczony budynek został po latach wyburzony. Dom w Wojciechowie Jest coś, co sprawia, że dom w Wojciechowie (woj. pomorskie) jest inny niż przedstawione na naszej liście nawiedzone domy w Polsce. Tutaj wciąż ktoś mieszka. Rodzina pani Ewy mieszka w Wojciechowie od lat. W pewnym momencie domownicy zaczęli jednak narzekać na dziwne hałasy: drapanie, kroki i pomrukiwania. Ich spokój zaburzały również drzwi, które często same otwierały się z hukiem. Potem było już tylko gorzej. Najbardziej przerażające zjawisko spotkało Alicję, córkę pani Ewy. Kilka razy objawiała się jej wysoka postać, której twarz skrywał kaptur. Jedyne co widziała Alicja to rozżarzone, czerwone oczy i towarzyszącego postaci psa, który miał jedynie… połowę ciała. Podczas spotkań z upiornym gościem dziewczyna nie mogła nic zrobić – ogarniała ją panika i wywołany nią paraliż. Pozostawało tylko patrzeć, jak postać w kapturze siada na fotelu, potem wstaje i wychodzi – jak gdyby nigdy nic. Mieszkańcy jakoś żyją ze swoimi nietypowymi problemami. Nie mają pieniędzy, żeby się wyprowadzić, a nawiedzonego domu przecież nikt nie kupi. Czy mroczny gość opuści kiedyś dom w Wojciechowie? Czas pokaże. Cerkiew prawosławna w Chróścinie Cerkiew prawosławna w Chróścinie, fot. Michalpietrzak2002 CC BY-SA Wikimedia Commons. Zaniedbany budynek dziś jedynie skupia wokół siebie straszne historie. Pod podłogą, po której niegdyś stąpali wierni, znajdowały się zwłoki właścicieli pobliskiego pałacu, ekshumowane w latach 90. po zdewastowaniu posadzki przez miejscowych wandali. Obok cerkwi znajdował się mały cmentarz, na którym spoczął syn posiadaczy zamku po śmierci na skutek nieszczęśliwego wypadku. Od momentu wydobycia na światło dzienne ciał jego rodziców powstały o tym miejscu niesamowite historie. Jedna z nich opowiada o tym, że w godzinach wieczornych można spotkać na cmentarzu małego, bawiącego się chłopca. Co jakiś czas przerywa zabawę, aby popatrzeć smutno w okna cerkwi, a na widok nieznajomych - podchodzi z pytaniem czy widzieli jego rodziców, po czym rozpływa się w powietrzu. Nawiedzony dom w Jaśkowicach Opuszczony od kilkunastu lat dom w Jaśkowicach był świadkiem brutalnego morderstwa, którego historia nie schodzi z ust mieszkańców małej miejscowości pod Byczyną już od blisko 70 lat. Wszystko za sprawą pewnego październikowego dnia w 1947 r. Uroczy domek zamieszkiwało starsze małżeństwo – Jan i Wiktoria. Jak co dzień, pod nieobecność męża, Wiktoria wybrała się w odwiedziny do swojej sąsiadki. Tam spotkała nieznajomego – przybysza z nieznanych stron, który szukał w okolicy noclegu na kilka dni. Przyjemna popołudniowa pogawędka przebiegła dość niewinnie – Wiktoria przedstawiła się, powiedziała, że mieszka z mężem tuż obok i zaczęła wypytywać mężczyznę o jego włóczęgę. On sam zaś skrzętnie zanotował w pamięci przede wszystkim tę drugą informację… Nawiedzone domy w Polsce i ich mroczne historie rodzą się w nocy. Tak jest i w tym przypadku – w bladym świetle księżyca nieznajomy włamał się do domu Jana i Wiktorii przez niewielkie okienko w warsztacie. Planował jedynie drobną kradzież, ale jego plany poszły o wiele dalej. Siekierą brutalnie zamordował starsze małżeństwo, które zbudziły hałasy dobiegające z sąsiedniego pokoju. W pośpiechu zabrał cenne rodzinne pamiątki i uciekł na skradzionym rowerze. Mordercę zatrzymano kilka dni później i po krótkim śledztwie skazano na śmierć. Po burzliwych wydarzeniach jesiennej nocy, w domu Jana i Wiktorii mieszkało jeszcze kilka innych rodzin, ale żadna z nich nie wytrzymała w nim długo. Wszystko za sprawą przeszywającego chłodu i jęków oraz pojawiających się w nocy sylwetek Jana i Wiktorii, którzy od lat każdej nocy układają się do snu – tak, jak gdyby morderca z siekierą nigdy ich nie odwiedził. Herbsta 4, Warszawa Skrzyżowanie z ulicą Herbsta w Warszawie, fot. Qkiel CC BY-SA Wikimedia Commons. Historie o nawiedzonych domach w Polsce to coś, do czego zdążyliśmy przywyknąć, ale… nawiedzony blok? Na budynku stojącym przy ul. Herbsta 4 na warszawskim Ursynowie podobno ciąży przerażająca klątwa – tak przynajmniej sądzą jego mieszkańcy, którzy zetknęli się z wieloma tragicznymi historiami. Seria nieszczęśliwych zdarzeń rozpoczęła się od samobójstwa kobiety, która wyskoczyła z balkonu. Po niej życie stracił młody mieszkaniec, potrącony przez samochód. Przypadek? Może i tak, ale ponura passa ciągnęła się dalej – jeden z lokatorów zabił swoją żonę siekierą po tym, jak odkrył, że zdradza go z innym mężczyzną, a inny powiesił się w piwnicy. Wśród kolejnych wieści o zagadkowych zgonach sąsiedzi zapamiętali przede wszystkim samobójstwo listonosza, który również odebrał sobie życie skacząc z balkonu. Budynek był świadkiem nie tylko samobójstw – również i nagłych zgonów, wylewów czy zawałów. Mieszkańcy nie pozostali obojętni – wezwali na pomoc specjalistów od nadprzyrodzonych zjawisk: wróżbitów, bioterapeutów i radiestetów. Ci doszukiwali się różnych przyczyn – od żył wodnych aż po ciała pogrzebane w fundamentach budynku. Niektórzy lokatorzy Herbsta 4 wierzą z kolei, że na bloku ciąży klątwa, którą na ziemię rzucił jej były właściciel, gdy odebrały mu ją komunistyczne władze. Las w Witkowicach Położony we wsi Witkowice las skrywa niejedną tajemnicę – podobno miało w nim miejsce wiele samobójstw oraz zaginięć. Jedną z głośniejszych spraw było zniknięcie grupy dziewięciu studentów w 2001 roku. Wybrali się do lasu, by oblewać rozpoczęcie roku akademickiego. Podobno ostatnią osobą, która ich widziała, był mieszkaniec domku pod zagajnikiem. Próbował ostrzec ich o niebezpieczeństwie, które może ich napotkać nocą w lesie – studenci jednak nie zastosowali się do jego rady. Pomimo śledztwa prowadzonego przez policję, jak i znajomych studentów, nie udało się odnaleźć żadnych śladów wyjaśniających tajemnicze zaginięcie. Legenda głosi, że las wyrósł na terenie spalonej w XVIII wieku osady. W pożarze zginęło wielu mieszkańców. Lata później w lesie ostoję znaleźli innowiercy, którzy wybudowali tam kamienną świątynię i odprawiali tajemnicze rytuały. Wokół lasu panowała złowroga aura, o której mówili okoliczni mieszkańcy. Las Rudzki w Łodzi Jeśli chcesz poczuć się jak w Blair Witch Project – musisz koniecznie wybrać się do Rudy Pabianickiej, położonej w południowej części Łodzi. Jeszcze dwa wieki temu przeżywała swój okres świetności, przyciągając zamożnych mieszczan, pragnących uciec od zgiełku miasta. Odpoczywali w imponujących rozmiarami willach i pałacach, rozkoszując się spokojem rudzkiego lasu. Dziś to jedynie wspomnienie – rejony te odwiedzane są jedynie przez miłośników starej architektury i… amatorów dreszczyku grozy. Jedna z historii, podawanych z ust do ust, opowiada o tym, że któregoś dnia grupa uczniów szkoły podstawowej wyruszyła z nauczycielką na spacer w poszukiwaniu piękna natury. Niestety, okazało się, że to ostatni raz gdy ich widziano. Nigdy nie powrócili ze szkolnej wycieczki, ale podobno można spotkać po zmroku ich błąkające się dusze lub usłyszeć przestraszone głosy. Inna z opowieści sięga czasów drugiej wojny światowej, podczas której jedną z willi (prawdopodobnie pensjonat Teodora Steigerta) zamieszkiwali robotnicy, zajmujący się budową bunkrów. Gdy żołnierze niemieccy wycofywali się z polskich ziem, najprawdopodobniej dopuścili się morderstwa robotników. Willa do dziś jest miejscem zamieszkania ich duchów, które do tej pory nie odnalazły spokoju. Nawiedzony zamek w Ogrodzieńcu Zamek w Ogrodzieńcu, fot. Manieq95 CC BY-SA Wikimedia Commons. Zamek, znajdujący się Podzamczu, w odległości 2 kilometrów od Ogrodzieńca. Są to jedne z największych i najlepiej zachowanych ruin zamkowych w naszym kraju. Badacze zjawisk paranormalnych zauważyli, że zwierzęta, które znajdą się w pobliżu zamku, zaczynają się zachowywać w nietypowy sposób – warczą, ujadają lub przestraszone uciekają. Jedną z popularniejszych legend jest historia o czarnym psie, który znajduje się na długim, brzęczącym łańcuchu, a w jego oczach można zobaczyć żywy ogień. Jak podaje legenda, to kasztelan Stanisław Warszycki, który był kiedyś odpowiedzialny za nadzorowanie przebiegu tortur przeprowadzanych na poddanych. Za karę został porwany do piekła, a w ramach pokuty został wcielony w przerażającego psa. Najbardziej nieustraszeni poszukiwacze duchów mogą zwiedzać zamek w nocy, wraz z przewodnikiem, opowiadającym mrożące krew w żyłach historie. Biała Dama z Kórnika Zamek w Kórniku, fot. Abuassim CC BY-SA pl Wikimedia Commons. W pobliżu Poznania można spotkać widmo Teofili z Działyńskich, dawnej właścicielki zamku, która została pochowana w krypcie kościoła w Kórniku. Jej portret zawisł w sali jadalnej, z którego ponoć każdej nocy o godzinie dwunastej, dama ożywa i wychodzi. Następnie aż do świtu krąży po salach pałacowych. Podobno czasem można ją spotkać w pobliskim parku, w którym oczekuje jej jeździec na tajemniczym koniu. Diabelski Szczyt - Babia Góra Babia Góra inaczej Diabelski Szczyt, fot. Jakub Hałun CC BY-SA Wikimedia Commons. Diabelski Szczyt to wyjątkowo zdradliwe i nieprzyjazne turystom miejsce na mapie Beskidu Żywieckiego. Znany ze swojej majestatycznej sylwety i nieprzewidywalności masyw górski, nazywany Matką Niepogód czy Kapryśnicą, ma też mroczną stronę. Ludowe legendy powiadają, że Babia Góra (bo taką nazwę nosi szczyt) to skamieniała kochanka, która widząc zabitego ukochanego, z żalu stwardniała jak skała na zawsze. Wśród mieszkańców krąży legenda, jakoby w jaskiniach pod górą zbójnicy ukrywali porwane ze wsi kobiety, wybrane na swoje małżonki. Dawniej na polanach Pasma Babiogórskiego wypasano owce, dziś już nieliczni bacowie wyprowadzają zwierzęta na łąki. I nie dlatego, że przepadały bez śladu… w niewyjaśnionych okolicznościach ginęli tam tylko ludzie. Diabelski Szczyt pochłonął dziesiątki ofiar wycieczek turystycznych i katastrof lotniczych. Przy bezwietrznej pogodzie, bezchmurnym niebie i doskonałej widoczności w Paśmie Babiogórskim rozbiło się już kilka samolotów… dotąd nie poznano przyczyny śmierci pasażerów i załogi. Ponoć wszystko przez tę mroczną aurę roztaczającą się nad szczytem… fot. tytułowa: Fred Romero CC-BY
Pałac w Glince Więcej zdjęć z pałaców znajdziecie na profilu Nie/Zapomniane pałace - Facebook Nie/Zapomniane Pałace - FacebookW Glince, w powiecie górowskim na Dolnym Śląski, stoi jeden z najbardziej tajemniczych pałaców na Dolnym Śląsku. Nazywany jest pałacem wisielców i od dawna mówiono o tym, że jest nawiedzony. W ubiegłym roku sprawdziła to ekipa Mystery Hunters. Poznajcie pałac wisielców w Glince w powiecie o Pałacu WisielcówJak głoszą lokalne podania pałac w Glince miał powstać na terenie starego cmentarza samobójców, nieszczęśników, którzy odbierali sobie życie zawisając na drzewach przypałacowego ogrodu. Według legend, od tamtego czasu jakaś tajemnicza siła przyciągała kolejnych samobójców do pałacu. Z kolei inna wersja legendy głosi, że jeśli właścicielem pałacu został mężczyzna, rychło popełniał samobójstwo. Można by przypuszczać, że na pałacu ciąży nieludzka klątwa, ale żadna z tych pogłosek nie została nigdy potwierdzona. Warto pamiętać, że tego obiektu nie należy eksplorować na własną rękę. Obiekt może stanowić śmiertelne niebezpieczeństwo. Dodatkowo dochodzi kwestia pozyskania zgód na wejście na taki teren. Pałac w GlinceWięcej zdjęć z pałaców znajdziecie na profilu Nie/Zapomniane pałace - FacebookNie/Zapomniane Pałace - FacebookEkipa Mystery Hunter sprawdziła pałac w GlinceEkipa pasjonatów z grupy Mystery Hunters postanowiła jednak sprawdzić te doniesienia. Wybrali się do pałacu, by nocą na własnej skórze przekonać się o tym, czy w pałacu mają miejsce nadprzyrodzone zjawiska.– Kiedy zapada zmrok, zrywa się wiatr i zaczyna padać deszcz, przed sobą widzisz masywną, kutą bramę, a w tle zrujnowany pałac z mroczną legendą, to zastanawiasz się, czy chcesz wchodzić do środka. Brakuje tylko szalejącej burzy z piorunami i mamy obraz jak z książek Stephena Kinga. Niejednemu włos jeży się na głowie na myśl o legendach pałacu. A my do takich miejsc wchodzimy. W środku nocy – mówi Piotr, członek w Jerzmanowej. Zobacz od środka niedostępny zabytek. ZDJĘCIAPałac w Bełczu Wielkim. Zobacz od środka zrujnowany zabytek. Wciąż jest pięknyJak wygląda nawiedzony pałac w Glince?Jak opowiadają członkowie Mystery Hunters badanie takiego miejsca to nie tylko „chodzenie i szukanie duchów".– Podczas badań nie opieramy się wyłącznie na tym, czego doświadczymy osobiście. Posługujemy się licznymi instrumentami do badań zjawisk niewyjaśnionych, żeby skutecznie weryfikować, czy mamy do czynienia z czymś paranormalnym, czy też nie.” – tłumaczy Radek, członek Mystery Hunters. Kadr z filmu z Pałacu WisielcówMystery HuntersJakie to urządzenia? Mowa to specjalistyczne kamery full spectrum, które nagrywają w spektrum światła niewidocznego dla ludzkiego oka, czy kamery z filtrem IR, który pozwala na nagrywanie pomieszczeń w totalnej ciemności. Badacze korzystają również z detektorów pola elektromagnetycznego, czujników ruchu, czy zmiany temperatury, które sprawiają, że badania zjawisk niewyjaśnionych stają się bardziej rzetelne. Zapomniane mauzoleum w Głogowie. Zobaczcie to niesamowite miejsce. ZDJĘCIAOpuszczone miejscowości wokół Huty Miedzi Głogów. Oto nasz lokalny „Czarnobyl"Pałac w Glince - przytłaczająca atmosfera obiektuWnętrze pałacu w Glince jest zrujnowane, a chodzenie w jego środku nie należy do bezpiecznych. Zwłaszcza po nocy spędzonej w murach tajemniczego Pałacu Wisielców czuć było ciężką aurę tego miejsca. Tak jakby ktoś cały czas cię obserwował i czaił się za twoimi plecami. Jeden z nas doświadczył tego dobitnie gdy w pewnym momencie usłyszał coś za swoimi plecami i odwrócił się tak szybko, że upuścił kamerę. Zmysły wyostrzają się w takich miejscach, zwłaszcza w nocy, a wyobraźnia lubi płatać figle. ” - tłumaczy Michał, jeden z członków Mystery Hunters. Zobacz zdjęcia i film z pałacu Pałac samobójców w Glince na Dolnym Śląsku. Mystery Hunters ... Pełną relację z badania pałacu znajdziecie na tym ofertyMateriały promocyjne partnera
nawiedzony dom w izbicy